• Koszyk jest pusty
  • Kuchnia
  • Medycyna jutra
    • Wegetarianizm i makrobiotyka
    • Teoria zdrowia i choroby
    • System immunologiczny
    • O bólu bez bólu
    • Diagnoza orientalna
  • Uprawy
    • Rośliny dziko rosnące
  • Sklep
    • Regulamin
  • Kursy
  • Blog
  • Kontakt
  • Kuchnia
  • Medycyna jutra
    • Wegetarianizm i makrobiotyka
    • Teoria zdrowia i choroby
    • System immunologiczny
    • O bólu bez bólu
    • Diagnoza orientalna
  • Uprawy
    • Rośliny dziko rosnące
  • Sklep
    • Regulamin
  • Kursy
  • Blog
  • Kontakt
  • Strona Główna
  • O bólu bez bólu

O bólu bez bólu

Jest naukowo stwierdzone, że farmakologiczne
usunięcie zdolności odczuwania bólu szybko
prowadzi do śmierci.

 

  Ból jest jednym z najczęściej spotykanych i najbardziej dokuczliwych odczuć będących powodem cierpienia i dyskomfortu coraz większej rzeszy ludzi. Według Międzynarodowej Organizacji Badania Bólu ból jest nieprzyjemnym doznaniem czuciowym i emocjonalnym związanym z rzeczywistym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek. Zwyczajowo, uważa się, że pod względem fizjologicznym jest niezwykle potrzebny, pełni on rolę sygnału alarmowego i jest objawem zaburzeń zagrażających zdrowiu i życiu organizmu.

  Ból jest przypisany do chorób i chorowania. Dlatego też współczesna medycyna wytoczyła przeciw niemu armaty i ostatnie sto lat to permanentna wojna z bólem, jako najbardziej, zaraz po śmierci, niechcianym zjawiskiem w naszym życiu. I pozornie takie działania wydają się uzasadnione, a nawet pożądane, bo każde niepotrzebne cierpienie, jeżeli to jest tylko możliwe, należy likwidować. Tylko czy ból, który jest symptomem chorobowym, pojawia się bez przyczyny i czy na pewno jest sprawcą niepotrzebnego cierpienia?

  Holistyczna, starożytna medycyna Wschodu twierdzi, że ból, podobnie jak wszystkie tak zwane symptomy czy objawy chorobowe, jest sygnałem i informacją zarazem i obwieszcza nam stan nierównowagi i zbliżającą się chorobę. Nie musimy go kochać, tak jak nie musimy kochać nauczyciela, czy policjanta, którzy nas napominają i pouczają, a kiedy trzeba karzą. Ból, podobnie jak choroby i wiele jeszcze innych zjawisk tego świata, jest narzędziem Matki Natury, jeżeli nie przestrzegamy jej praw, wyłamujemy się z ogólnie obowiązującego ładu i porządku, to jesteśmy upominani i karani. W ten sposób wymusza się na nas pewne zachowania, które są konieczne do naszego dalszego funkcjonowania, a których sobie nie uświadamiamy.

  Współcześnie wszędzie tam, gdzie dominuje symptomatyczny paradygmat leczniczy, czyli prawie na całym świecie, ból zwalcza się przy pomocy chemicznych środków farmaceutycznych, bez jakiejkolwiek głębszej analizy przyczyn jego występowania. I tak, jeżeli boli nas np. wątroba, to zamiast, jak najszybciej i radykalnie ograniczyć i zmienić sposób odżywiania, a jeżeli trzeba, to nawet zastosować krótką monodietę lub głodówkę, my łykamy tabletki przeciwbólowe. Dziś właśnie w taki sposób powszechnie są likwidowane wszelkie bóle. Tym sposobem nie oddziałujemy na faktyczną przyczynę stanu nierównowagi i nie wykorzystujemy sygnału bólu i zawartej w nim informacji do tego, aby z tego stanu się wydobyć. Zlikwidowaliśmy ból, ale nie dzięki usunięciu stanu nierównowagi, ale dzięki zadziałaniu na receptor i nerw odpowiedzialny za ból w mózgu. Stan nierównowagi w naszym organizmie nadal istnieje, bo sygnał w postaci bólu nie został należycie odebrany. Jednym słowem, jak w przypowieści o posłańcu, któremu po przybyciu do królestwa i obwieszczeniu o nadciągającym obcym wojsku i groźbie wojny, obcięto głowę uważając, że tym sposobem uniknie się zagrożenia. Faktycznie, przez jakiś czas będzie spokój, ale wrogie wojska zbliżają się i niedługo zaatakują siejąc ból, strach, cierpienie i śmierć. Podobnie dzieje się współcześnie z naszą cywilizacją i naszym zdrowiem. Symptomatyczne leczenie, które praktykowane jest od 150 lat przez medycynę akademicką robi dokładnie to, co zrobiono z przysłowiowym posłańcem, niszczy i walczy z ozdrowieńczymi objawami chorobowymi – a z bólem w szczególności – nie dopuszczając, aby mogły one spełnić swe ochronne działanie i wydobyć nasz organizm ze stanu nierównowagi i faktycznego zagrożenia.

  Natomiast, gdybyśmy w bardzo wczesnym stadium dysharmonii i występowania bólu zneutralizowali ten stan zmianą stylu życia i odżywiania, to po pewnym czasie praktycznie odporni bylibyśmy na większość, a może nawet na wszystkie tzw. choroby. A wszystko to, dzięki temu, że sygnał, czyli symptom (ból), został odpowiednio wcześnie odebrany i trafnie została odczytana informacja w nim zawarta.

  Oczywiście są sytuacje, gdy ból powinien, a nawet musi być uśmierzony natychmiast i to przy pomocy bardzo szybko działających chemicznych środków, np. morfiny. Takimi przypadkami są nagłe wypadki, a szczególnie ciężkie oparzenia. Nieuśmierzony ból oparzeniowy jest tak potężny, że hamuje funkcjonowanie organizmu i zabija. Nie zawsze jednak nawet te najsilniejsze środki przeciwbólowe potrafią być skuteczne. Pięć procent pacjentów śmiertelnie chorych doznaje i doświadcza bólów, których nie można uśmierzyć. W Holandii, trzy i pół tysiąca ciężko chorych osób rocznie poddaje się śmierci na własne życzenie (eutanazji), głównym powodem są straszne bóle, których doświadczają i których lekarze nie są w stanie uśmierzyć. Eutanazja – to symbol wielkiej przegranej współczesnych metod leczniczych, a szczególnie metod walki z bólem.

  Tym bardziej medycyna powinna być zainteresowana metodami naturalnym, bo okazuje się, ż e sposób odżywiania ma bardzo duży wpływ na skalę doświadczanego bólu. W bogatej literaturze makrobiotycznej bardzo często przytaczane są przykłady wpływu diety na łagodzenie i likwidowanie bólu. Radykalna zmiana sposobu odżywiania, a konkretnie przestawienie się na żywność naturalną i pochodzenia roślinnego, łagodzi i likwiduje większość doświadczanych bólów, a radykalne monodiety i głodówki likwidują wszelkie bóle włącznie z nowotworowymi. Ostatnie odkrycia naukowe potwierdzają to, co starożytni naturaliści wiedzieli kilka tysięcy lat temu, że organizm człowieka zawiera substancje o działaniu wielokrotnie silniejszym niż dostępne dziś syntetyczne środki przeciwbólowe. Naukowcy z Instytutu Pasteura w Paryżu odkryli taką naturalną substancję w ludzkiej ślinie o działaniu sześciokrotnie silniejszym od morfiny. Organizm człowieka sam jest w stanie uśmierzyć każdy ból, jeżeli tylko mu na to pozwolimy, i nie będziemy przeszkadzać nadmiernym objadaniem się żywnością przetworzoną i do granic przyzwoitości oczyszczoną, a najlepiej, gdy już zaboli – nie jeść w ogóle lub bardzo mało i jeden rodzaj pożywienia np. zboża, warzywa itd.

  Błędne podejście akademickiej medycyny do bólu i zjawiska choroby bierze się ze sztucznych, niepotrzebnych i szkodliwych podziałów, i w konsekwencji granic, które rodzą przeciwieństwa i konflikty. Bo każda granica jest zarazem linią frontu – jak mawiał Ken Wilber – im trwalsze wyznaczymy granice, tym bardziej zażarte będą zmagania. Wiek XX, ze wszystkimi swoimi plusami i minusami, jest tego dobitnym przykładem.

O mnie

O mnie

Nazywam się Kazimierz Kłodawski. Jestem bardzo związany z Naturą i prawami, jakie w niej rządzą. Jestem weganinem i makrobiotykiem. Kocham życie i świat, które traktuję, jako jedną wielką twórczą przygodę. Cenię dobry dowcip i dobry kabaret i uwielbiam się śmiać. Jestem autorem dwóch książek „Rok z makrobiotyką” i „Dynia – słońce na talerzu”.

Kalendarium

Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela
25
26
27
28
29
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5

Polecam

  • Indywidualne konsultacje

Kategorie

Blog

Blog

Dobre rady

Dobre rady

Felietony

Felietony

Naturalne słodkości

Naturalne słodkości

Naturalne terapie

Naturalne terapie

Pieczywo

Pieczywo

Przepisy

Przepisy

Książki

 
Kłodawski – Rok z makrobiotyką
Kłodawski – Dynia – słońce na talerzu
 

Archiwum

Dane kontaktowe

Kazimierz Kłodawski
ul. Wróblewskiego 40c/3
66-400 Gorzów Wlkp.

+48 663 636 638
95 737 00 79
szkola@klodawski.pl

Chmurka tagów

BIO-Centrum chleb chleb razowy na zawasie czarna rzodkiew dieta pudełkowa dynia fermentowane napoje galaretki gołąbki grzyby Kiełki kiszone warzywa knedle kolacja kukurydza kurs kwas chlebowy Kwiecień małe społeczności minerały miłość oczyszczanie odchudzanie odtruwanie pierwotna energia probiotyki pszenica pączki radosć rewitalizacja rosliny dziko rosnące spotkania szczęście szybkie kiszonki truskawki Tłusty czwartek Walentynki warsztaty witaminy wykłady wątroba zdrowie zupa święta żurek

Najnowsze komentarze

  • Artur o Opowieści o pięknym i przyjaznym świecie
  • Kazimierz Kłodawski o Kimchi – czyli kapusta pekińska po koreańsku
  • Kazimierz Kłodawski o Pikle raz jeszcze
  • O mnie
  • Regulamin
  • Kontakt

© 2016 www.klodawski.pl Wszystkie prawa zastrzeżone | Strony Sklepy Internetowe

Stona internetowa używa plików cookie. Kliknij tutaj aby uzyskać więcej informacji.