Naturalna fermentacja to wspaniały przykład współpracy człowieka z Naturą: konserwujemy pokarmy, nie zużywając przy tym energii. Ponadto czynimy pokarmy łatwiej strawnymi, pokarm taki jest bardziej odżywczy i emanuje specyficzną energią. Czym zatem jest ta tajemnicza metoda naturalnej fermentacji?
Jest to przemiana substancji organicznych (warzywa, owoce, zboża, strączkowe, mleko itd.), która zachodzi pod wpływem fermentów (enzymów), wytwarzanych przez mikroorganizmy (przeważnie bakterie). Do najbardziej znanych i stosowanych przez człowieka fermentacji należą mlekowa i alkoholowa, trochę mniej popularne to masłowa i octowa.
Nas będzie interesowała przede wszystkim fermentacja mlekowa (inaczej kiszenie), słusznie zwana królową w tej dziedzinie. Jest to jedna z najstarszych metod konserwowania. Sięga czasów zamierzchłych, pomimo iż sam proces fermentacji odkryto dopiero w XIX wieku. Korzyści, jakie osiągamy, są wielorakie. Tworzą się nowe, specyficzne smaki.
Pokarmy takie są lżej strawne, jest to jakby pierwszy, wstępny etap trawienia, jeszcze poza naszym organizmem. Kiszenie chroni nasz organizm przed demineralizacją, czyli utratą wielu cennych minerałów, np. wapnia, magnezu, cynku. Pozwala dobrze zachować inne składniki, np. witaminy (nie są unieczynnione).
Kiszonki są, dosłownie, na każdą tzw. „okazję”: zapobiegają ekspansji drożdżycy, łagodzą kaszel, wzmagają apetyt.
Pobudzają soki trawienne, dotleniają organizm, także łagodzą zatrucia, m.in. działanie alkoholu. Sok z kiszonek doskonale oczyszcza organizm. Terapia dietą połączona z piciem bogatego w witaminy soku z kiszonek poprawia odporność organizmu oraz działa leczniczo na wątrobę i pęcherzyk żółciowy, nerki, pęcherz i choroby układu krążenia.
Liczne badania wskazują również na antynowotworowe właściwości kiszonek. Jednak, aby czerpać pełnymi garściami zdrowotne właściwości tych produktów, należy je codziennie spożywać i sporządzać własnoręcznie. Nawet jeżeli nie mamy dostępu do warzyw z upraw ekologicznych, to koniecznie kiśmy je własnoręcznie w domu.
Kiszone warzywa i owoce (np. jabłka) powinniśmy spożywać nawet codziennie. Chodzi tylko o to, aby nie przesadzać z ilością. Aby kiszonki służyły naszemu zdrowiu, nie powinniśmy spożywać ich więcej niż 2-3 łyżki stołowe do posiłku raz dziennie. I najlepiej, aby były elementem surówek i sałatek.
Smak kiszonkom nadają różne naturalne przyprawy, których powinniśmy używać do kiszenia, np.: ziarenka pieprzu czarnego, ziela angielskiego, korzeń i liście chrzanu, gorczyca, owoce jałowca, liście dębu, wiśni itd. Przyprawy takie naturalnie konserwują kiszonki i przedłużają ich żywot.
Warzywa kiszone szczególnie powinniśmy spożywać, gdy nasza dieta jest ciężko strawna i dominuje w niej dużo białka zwierzęcego (mięso, wędliny, sery itd.). Także wtedy, gdy czujemy się ociężali i mamy kłopoty z trawieniem. Kwas mlekowy zawarty w kiszonkach ułatwia trawienie i odtruwa organizm.
Nie mniejsze wartości odżywcze ma również sok z kiszonek (z kapusty, ogórków). Można go pić (150-200 ml, nie więcej) i dodawać do różnych potraw w naturalny sposób zakwaszając je. Sok taki niszczy niekorzystne drobnoustroje znajdujące się w jelitach. Wypity na czczo przeczyszcza organizm, likwiduje ospałość i rozchwianie emocjonalne.
Pozdrawia Ola
SHARE THIS:
Image Designed by Freepik