BÓB – warzywo spożywane od tysięcy lat, od 2-3 tygodni króluje na straganach i naszych stołach. I taki BÓB NALEŻY SPOŻYWAĆ, czyli bób jako warzywo SEZONOWE. SPOŻYWANIE WARZYW SEZONOWYCH PRZEZ TYSIĄCE LAT BYŁO CZYMŚ NATURALNYM I SŁUŻYŁO NASZEMU ZDROWIU. Bób pamięta najstarsze cywilizacje. Bardzo popularny był w starożytnym Egipcie, Rzymie, Grecji, ale także w Chinach (obecnie największy producent).
Warzywo to jest bardzo popularne w kuchni śródziemnomorskiej. Z bobu można wyczarowywać najróżniejsze potrawy, od najprostszych po najbardziej wykwintne. Bób można podawać gotowany (duszony), prażony w popiele i smażony, bardzo młody może być spożywany na surowo, a młodziutkie strąki można podawać jak fasolkę szparagową.
Oczywiście najsmaczniejszy i najzdrowszy bób jest spożywany sezonowo, czyli teraz (plonuje do końca sierpnia). Nie polecam bobu mrożonego. Spożywamy nasiona bobu w fazie tzw. mlecznej, które trzeba poddać obróbce termicznej. Bób spożywamy ze skórką, w której jest najwięcej wartości odżywczych i energetycznych. Posiada dużo wapnia, magnezu, żelaza.
Niestety jest dość kaloryczny, dlatego spożywamy go sezonowo, jak wszystkie warzywa (bób – lipiec, sierpień), często i w niewielkich ilościach – podobnie jak inne strączkowe. BÓB posiada dużo witamin z grupy B, a także Wit. C. Jest zasobny w białko i błonnik. W Polsce bób był bardzo popularny w Średniowieczu, szczególnie wśród uboższych warstw społecznych. Był też w miarę tani. Obecnie nie należy do najtańszych i jeżdżąc po Polsce byłem zdumiony, że są regiony, gdzie jest w ogóle nieznany.